Działamy jak sieroty: skupiamy się na czynieniu dobra, mamy szlachetne intencje i poświęcamy cudze i własne życie DLA Boga, tak jakby On oczekiwał, że będziemy właściwi a my nawet nie wiemy, że marzymy o tym, że usiłujemy zasłużyć sobie na Jego podziw. I nie widzimy, że nawet modląc się do Jezusa czy Ducha Świętego, chcemy aby błogosławili nasze wysiłki jednocześnie wykluczając tak dzieło krzyża jak i działanie Ducha w nas.
Tak, chodzi o uczynki, bo to przez nie objawia się miłość czy wiara. Ale nie chodzi o NASZE uczynki DLA Niego a o JEGO, które są przygotowane aby przychodziły PRZEZ NAS DLA INNYCH. I tak działają synowie.
Komentarze
Prześlij komentarz