Przejdź do głównej zawartości

Demonologia stosowana ;) Ego jako duch (konspekt)

 Ego to: ja, mnie i dla mnie. Ja chcę, ja uważam, ja lubię, ja nienawidzę. 

Nie ma w nim miejsca na nic i nikogo innego. To podróbka boskiego „Jestem który Jestem” (trochę jak różnica między „mieć” a „być”). 

Bóg jest zorientowany na relacje ( być ). Zaspokojenie jest owocem stałego przepływu życia. 

Ego zorientowane jest na zaspokojenie ( mieć ) a relacje i ludzie są środkiem do celu. Owocem jest śmierć. 

Bóg daje życie i karmi wszystko. 

Ego wszystkiemu je odbiera, by nakarmić siebie.


Ego mieszka w duszy a dusza w ciele. Duch również mieszka w ciele. I stąd walka pomiędzy pragnieniami ducha a pragnieniami i pożądliwościami duszy i ciała. 

Stąd Piotr mówi o sprawianiu zbawienia duszy (1P 1;9 i 1Jb 21)

Kiedy duch umarł (Eden), to do głosu doszły ciało i dusza. 

Dlatego cielesny człowiek nie rozumie rzeczy duchowych (1Kor 2;14)

Nawracamy się a świat duchowy staje się dla nas rzeczywistością (okultyzm jest podróbką - oferuje jedynie ciemną stronę, ponieważ do prawdziwej Światłości dostęp jest jedynie przez dzieło Jezusa)

I wtedy zaczyna się walka o to, co wybierzemy(1P2;10 i Ap 12;11); ta walka jest do czasu,

aż wybierzemy Boga, życie, relacje, oddanie wzajemne albo ego: mnie się należy, Ja chcę, itp


Dan Mohler w 31 lekcji (tutaj)nieźle to tłumaczy. 


Narcyzm dobrze opisuje czym jest Ego i jego działalność w jego pełni. Koniec drogi ego najpełniej będzie objawiony w antychryście. 


Ego nie jest nami. To skrzywione Ja, wyprodukowane przez dzieła wroga w naszym życiu. Można je nazwać fałszywą osobowością lub starym człowiekiem. 


Jeśli coś jest niezrozumiałe, proszę o pytania :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Biblijne narzekanie ;)

Narzekałam Bogu, "a po co ten blog, i tak nikt nie potrzebuje tego, czego mnie nauczyłeś, po co pisać w pustą przestrzeń, a może tylko mi się wydaje że mam to robić"... i chodziłam z tym jak kura z jajem które ani w te, ani we w te nie chce się posunąć ;) Bóg poczekał parę lat, pstryknął palcem (czytaj: posłużył się jak to często bywa pewną osobą) i voila! Blog nr 2 zaistniał. Dlaczego 2? Bo istnieje 1 :D

Biblijnie rzecz biorąc: narzekanie

     Narzekanie, to bardzo fajny temat. A jak można się "pokłócić biblijnie" o niego... ho ho ho... Aż wióry mogą latać (byle nie te do rozpalenia stosu ;))  Najpierw ustalmy jedno: kocham Biblię! Ale nie książkę, choć u mnie w domu wiadomo, że na mojej Biblii niczego się nie kładzie - ja jestem zadowolona a rodzinka ćwiczy się w kochaniu biblijnego maniaka :D   Wracając: kocham wyszukiwać to, co Bóg zawarł w Biblii: Jego prawo (tak, tak), mądrość, poczucie humoru, ukryte i jawne teksty o Jezusie, proroctwa jako takie, ale najbardziej lubię teksty typu: "z głupim nie rozmawiaj według jego głupoty..." a kawałek dalej: "z głupim rozmawiaj według jego głupoty..." Pamiętam, jak pierwszy raz to przeczytałam: oniemiałam, bo moja Biblia sama sobie zaprzeczała (to było 30 lat temu albo i więcej). W niebo poszybowało pytanie: "no ale jak to..." Niedługo potem okazało się, że takich kwiatków jest więcej a narzekanie było jednym z nich. Wszyscy znają 11 (k...

Świeca

 Miałam świecę, zwykłą, białą, grubą i niezbyt wysoką. Była palona kilkakrotnie i zawsze dawała spory płomyk, świecąc spokojnie i bezdymnie. Ponieważ knot w stosunku do grubości świecy był zbyt cienki, powstał głęboki trzycentymetrowy krater.  Pewnego razu, gdy wzięłam świecę by móc jak zwykle cieszyć się płomieniem, ze zdziwieniem zauważyłam, że knot został urwany tuż przy stearynie. Zrobiłam więc w niej małe zagłębienie i zapaliłam go. Przez chwilę płonął nikłym niebieskawym płomyczkiem by za chwilę zgasnąć. Zrobiłam więc kanał odprowadzający nagromadzoną stearynę i znów przytknęłam zapaloną zapałkę. Błękitny płomyczek migotał przez chwilę dłużej a ja kilkukrotnie przechylałam świecę, by ją opróżnić. Na moment - tym razem żółty - płomyk śmigał w górę, by chwilę później znów pełgać po dnie krateru bladawym błękitem, drżącym od zalewającej go stearyny… Zrozumiałam wtedy, że jest tylko jedno wyjście, by uratować płonące życie świecy. Złapałam za nóż i zdecydowanym ruchem obcięł...